Znów to robię... Nie wiem czy podchodzi to pod uzależnienie. Sądzę, że gdybym miała ochotę mogłabym w każdej chwili to przerwać, ale po co? Dobrze się czuje z tym co mam. Z moim własnym światem, w którym codziennie się zamykam i zatracam. Zawszę kiedy wchodzę przez jego bramy, obiecuję sobie, że zaraz stamtąd wrócę, ale jakoś nigdy nie udaje mi się dotrzymać danego słowa. Czas płynie tam jakby szybciej... Z jednej strony czuję, że marnuję tam swój czas, bo przecież mogłabym wtedy robić tyle innych rzeczy. Jednak za każdym razem postępuję dokładne według takiego samego schematu. Dlaczego?
Chyba dlatego, że w internecie nie musimy udawać, możemy być sobą. Tam nikt nie patrzy na wygląd, na styl ubierania się, na rodzaj mowy. Ludzie poznają nas tu takimi, jakimi jesteśmy naprawdę. Pokochują nas za osobowość, a nie za całe dodatki do tego. Jednak coraz więcej ludzi zatraca się w tym świecie... Nie odróżnia rzeczywistości, od fikcji. Poznają masę ludzi, z którymi się nigdy nie spotkają, bo jest to niemożliwe, zostaje tylko internet. Moim zdaniem obie znajomości - internetowe, jak i realne, są ważne, każda z nich ma swoje plusy i minusy. Nie wiem, która jest lepsza. A jakie jest twoje zdanie?
_________________________
witam was :* nie mogłam się zabrać jakoś do tego tematu, ale jak już zaczęłam to dobrze mi się pisało, mam nadzieję, że efekt wam się podoba :3 zastanawiam się nad zmianą adresu bloga, co wy na to? tak więc czekam na wasze komentarze - opinie, zdanie.
Bardzo pięknie napisane :3
OdpowiedzUsuńteraz wydaje mi sie, ze bardziej wole poznawac znajomych w realu. bo wtedy znam ich zachowania, wiem jacy sa. natomiast w internecie kazdy moze byc kims innym niz jest. znamy tylko jego slowa czy zdjecia przez taka osobe zamieszczane. to bardzo niebezpieczne znajomosci, nie wiem dlaczego tak mysle. tk po prostu juz jest. chyba dlatego ze osob poznanych w internecie raczejnw realu nie poznamy :(
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam
http://marie-w-poszukiwaniu-siebie.blogspot.com/
Ta realna jest ważniejsza. Na internetowa to tylko cień tej prawdziwej przyjaźni, choć można spotkać kogoś naprawdę ciekawego, kogo niestety nie będziemy mogli poznać w realnym życiu. I to i to jest dobre, choć trzeba nauczyć się odróżniać rzeczywistość od fikcji.
OdpowiedzUsuńojej jaki smutny obrazek :(
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na konkurs !!!! :
http://princess-beyonce.blogspot.com/2012/09/konkurs-z-gleam.html
Pozdrawiam :)
nie wiem, która lepsza, wszak do realnej osoby można się chociażby przytulić, a w internecie już nie. trudny wybór. ja mam dobrych znajomych internetowych i kilku przyjaciół (prawdziwych) w realu.
OdpowiedzUsuńzałożyłam, a jak :D
dziękuję :*
Dziękuję :) Jeszcze 2 egzaminy przede mną, ale co tam - pokażę im kto tu rządzi!
OdpowiedzUsuńrealna strona jest wazniejsza, moim zdaniem oczywiscie c:
OdpowiedzUsuńja swój własny świat mam tutaj i niezbyt dobrze na tym wychodzę. no trudno. a tam, maturą już przestałam się przejmować, bardziej martwię się teraz ocenami... :/
OdpowiedzUsuńDokładnie, często siedzę zamknięta w swoim małym, ciemnym świecie i z wielkim zapałem marnuję czas. Masz rację, chyba wszyscy tak robią. Bardzo podobał mi się ten post, niedawno myślałam o czymś podobnym, czyżby to był jakiś spisek? :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!
ech.. ile ja czasu marnuje na internet.. gdzie te czasy, kiedy rodzice musieli mnie wyciagać siła od koleżanek ?
OdpowiedzUsuńPomysł na zmianę bloga, myslę bardzo dobry :). Twój blog nie jest o loveestory, a raczej o lifestory : )
myrockinrobin.blogspot.com
Hmm. Chyba znajomości realne bardziej do mnie przemawiają. Aczkolwiek mam kilka dobrych koleżanek z internetu, z którymi utrzymuję kontakt. :)
OdpowiedzUsuńdaje dużo do myślenia ;)
OdpowiedzUsuńZa dużo czasu spędzasz nad mysleniem o wysztkim i o niczym :)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się to to jak to napisałaś!! Nie zmieniaj adresu ;d
OdpowiedzUsuńadres jest w porządku. Czemu chcesz go zmienić? ;)
OdpowiedzUsuńTak. Ludzie często zapominają o tym, że większość internetu to fikcja. I zaczynają mylić ją z rzeczywistością.
Mimo, że internet mógłby wydawać się rzeczą przydatną i pozornie dobrą to trzeba na niego uważać. A właściwie nie na niego. Tylko na to co w nim.
Mam sporo znajomości zarówno realnych jak i tych internetowych i z każdej jestem zadowolona. Internetowi wiele mi dali do myślenia i wiele wnieśli do mojego życia pozytywnych aspektów. :) Fakt były też minusy, ale o nich się raczej zapomina po jakimś czasie, jeśli wszystko zostaje wyjaśnione i wraca do normy:) Obserwuję, bo bardzo dobrze się Ciebie czyta i interesująco. :)
OdpowiedzUsuńP.s. Gorzej jak taki ktoś z internetu nie jest tym kim jest naprawdę, tylko gra jakąś osobę, wtedy może być nieprzyjemnie, więc warto z uwagą i ostrożnością dobierać znajomych.
UsuńKto wie, może się kiedyś spotkamy na jakimś biwaku...chociaż nie wiem jak wyglądasz, więc trudno było by mi stwierdzić że to ty :D ps. jak się nazywa Twoja drużyna?
OdpowiedzUsuńnie zmieniaj adresu, dobry jest :)
OdpowiedzUsuńmyślę ,że takie prywatne znajomości nie internetowe mają jednak więcej plusów ;)
OdpowiedzUsuńŚwiat wirtualny jest prostszy. Za każdym razem możesz wcisnąć reset i 'urodzić' się na nowo. Lubie ten świat chyba nawet ciut bardziej od realnego..
OdpowiedzUsuńooo tak, tkwiąc już ponad 3lata w fikcyjnym świecie, mogę powiedzieć że nawiązywanie internetowych znajomości jest dużo łatwiejsze, przynajmniej dla mnie. ale wiem, że fikcyjny świat to bagno, nie oszukujmy się. sporo już przeszłam i takie jest moje zdanie.
OdpowiedzUsuńja dzieki internetowi poznalam jedna z najlepszych przyjaciolek, ktorej niestety na zywo do teraz nie mialam okazji zobaczyc, a znamy sie juz ok 5 lat... :)
OdpowiedzUsuńnie zmieniaj!:D
racja, w internecie ludzie poznają cię takim jakim jesteś ;)
OdpowiedzUsuńMasz rację w internecie możemy być naprawdę sobą i nikt nie ocenia nas przez wygląd. Osobiście mam kilka internetowych znajomych, na których zawsze mogę polegać. Jednak trzeba pamiętać żeby się w tym nie zatracić.
OdpowiedzUsuńA co do adresu twojego bloga, czy jb - znaczy Justin Bieber? xD
W internecie wszyscy zaczynają od zera nie ma się opini na temat tego i owego. Super napisane :)
OdpowiedzUsuńA właśnie mi się wydaje, że zbyt dużo ludzi kreuje swój wizerunek przy pomocy internetu. W świecie wirtualnym udają kogoś na prawdę interesujące podczas gdy w rzeczywistości są strasznymi nudziarzami bez jakichkolwiek znajomości i większych zainteresowań. Fajnie piszesz (;
OdpowiedzUsuńZnam mnóstwo osób, które zamykają się w internecie i wolą pograć sobie w LOL'a, lub Metin'a niż spotkać się ze znajomymi. Ja często używam internetu, ale nie uzależniam się ^^, chociaż czasami siedzę na facebook'u przeglądając zdjęcia zamiast robić pracę domową. Takie życie w 21 wieku :D
OdpowiedzUsuńdziękiii!
OdpowiedzUsuńchociaż ja i tak mam czarne myśli. -.-
swietny blog, zapraszam do odwiedzania , obserwowania, komentowania http://nofashionnolifeblog.blogspot.com/ zapraszam!! :)
OdpowiedzUsuńja tez bylam kiedyś ;d chyba w podstawowce i to w gorach najprawdopodobniej ;d mam nawet zdjęcia :D
OdpowiedzUsuńkiedyś miałam dużo internetowych znajomości i przez to pourywały mi się kontakty z wieloma osobami, które zwyczajnie znam. a teraz, kiedy pokończyłam już wirtualne rozmowy z różnymi ludźmi, czasem czuję się samotnie, ale mam nadzieję, że to przeminie i dziś wolę nawiązywać kontakty z ludźmi, których mogę spotkać na co dzień, a nie z tymi, których widzę tylko avatar.
OdpowiedzUsuńJestem jak zajbardziej za zmianą adresu twojego bloga , tylko oby to była lepsza nazwa :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam .:)
Świetna notka *.* Z resztą jak zawsze ;) Popieram ^^
OdpowiedzUsuńdziękuję za komentarz :*
ciekawe ^^
OdpowiedzUsuńJak zawsze prawdziwe słowa. Uważam, że każda znajomość jest ważna - nieważne, czy internetowa, czy ta z którą spotykamy się na co dzień.
OdpowiedzUsuńMoja mama uważa, że jestem uzależniona ;p A ja tak nie uważam. Ja mogę żyć bez kompa, bez internetu, ale tutaj po prostu mam kontakt z ludźmi. Jak nie mogę się przez dłuższy czas z kimś spotkać, to przynajmniej sobie w necie pogadam. A czasem coś ciekawego się dowiem, poczytam. Uważam, że o ile siedzenie w necie nie sprowadza się jedynie do grania całymi dniami i nocami w jakieś gry, to nie ma w tym nic złego
OdpowiedzUsuńMasz rację każda znajmosc ma swoje plusy i minusy :)
OdpowiedzUsuńZapraszam.