Wszystko co się rusza mnie denerwuje, nawet najmniejsze rzeczy
doprowadzają mnie do szału. Całe ciało mnie boli, a najbardziej to co w środku.
Nic mi się nie chce, jeszcze bardziej niż zwykle. Na dodatek ludzie wymagają
ode mnie więcej niż jestem w stanie zrobić. Z niczym sobie nie radzę,
zajebiście. Chyba nawet prowadzenie bloga przychodzi mi z trudnością. Do cholery, nie jestem żadnym ideałem ani cudotwórcą. Ale nie mam
najmniejszego zamiaru się zmieniać. Dobrze mi z sobą taką jaką jestem, nie
odkryty przez nikogo skarb, nieskażony, nie dotknięty, nie spróbowany. Wolność.
Kiedy możesz zrobić wszystko, ale nic nie musisz. Każdy ruch zależy tylko i
wyłącznie od ciebie samego. Możesz swobodnie oddychać, śmiać się czy płakać,
umierać, uśmiechać się, wiedząc, że jesteś wolny. Ale chyba na razie nie mam
siły walczyć o swoją wolność, wszystko mnie przytłacza, dołuje. Jednak
perspektywa możliwości dróg do
przebycia, widoków do zobaczenia, smaków do spróbowania, czy zapachów do
poznania, jest kusząca. Jestem w momencie, gdzie powinnam wybrać, czy walczyć
dalej o wolność, czy się poddać, jak większość szarych, smutnych, monotonnych
ludzi.
Myślę, że każdy z nas miewa taki okres, że czuje się jak ty. I ja nie tak dawno temu miałam podobnie. Nie martw się to minie.
OdpowiedzUsuńKochana! Głowa do góry. Ja wiem co czujesz, wiem - jest Ci trudno. Rozumiem to. Rozumiem też to, że każdy człowiek ma w swoim życiu gorsze chwile, kiedy na prawdę z niczym sobie nie radzi (albo nie chce radzić?) i odczuwa niezmierną bezsilność. To dotyka każdego z nas. Tylko to minie, jak nie dzisiaj to jutro, za tydzień czy dwa tygodnie. Minie. Uwierz w siebie, nawet jeżeli to trudne. Na prawdę warto. Rozumiem także to, że niemalże każda rzecz Cię denerwuje. Ostatnio przeżywam to samo. Ale staram się zapobiegać wybuchaniu gniewem jednocześnie raniąc przy tym innych. Staram się pokazać, chociażby losowi, że jestem silna i potrafię stawić temu czoła. Nie poddawaj się, walcz. Z każdym dniem będzie Ci łatwiej, bo ta jesienna chandra minie, na pewno. Nie zamartwiaj się, będzie dobrze, zobaczysz! ♥
OdpowiedzUsuńNIE ZMIENIAJ SIĘ! człowieka trzeba zaakceptować takim, jakim jest, a nie zmuszać do robienia czegoś wbrew woli.
OdpowiedzUsuńwszystko będzie dobrze :)
A sprzątanie? Udało się, ale w połowie tylko ;D
OdpowiedzUsuńJakbyś czytała mi w myślach :)
OdpowiedzUsuńTeż ostatnio coraz częściej mam takie dołujące dni. Ale z racji tego że jestem w przeważającej części optymistką, wierzę, że jutro będzie lepiej :)
OdpowiedzUsuńNIGDY nie wolno się poddawać. Jeśli walczysz możesz przegrać, jeśli się poddajesz jesteś przegrany. Już na zawsze. I zapewne sobie tego nie wybaczysz. Naprawdę nie warto.
OdpowiedzUsuńKażdy ma w życiu taki moment, że wszystko się wali. Najlepiej wtedy rozsiąść się wygodnie z puszką coli i popatrzeć jak twoje zmagania legają w gruzach. Tak będzie boleć, ale miej tą świadomość, że wszystko da się naprawić, a jeśli tak nie jest, to nie jest to warte zachodu. Odbudujemy lepsze, bo doskonalsze. I trwalsze.
No niestety są czasem takie dni. ;/ trzymaj się głowa do góry ! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam ! ;-)
nie zepsuł się, nadal nie mam ładowarki do niego :(
OdpowiedzUsuńzostała w Berlinie, mama wysłała mi ją 3 tyg temu i jeszcze nie przyszła :(
OdpowiedzUsuńKażdy ma wady i większości nie da się zmienić, choćbyśmy nie wiem jak chcieli. Trzeba to zaakceptować i tyle ;)
OdpowiedzUsuńdziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie ;)
To daj znać czy były ;)
OdpowiedzUsuńnie mam pojęcia, a mój list do Berlina został wysłany w ten sam dzień i też nie dotarł :(
OdpowiedzUsuńten dół to chyba przez tą pogodę, no i jesień. Nie poddawaj się, nie bądź jedną z tych wielu nudnych, monotonnych ludzi, którzy żyją, bo muszą. Kiedyś przyjdzie taki czas, w, którym na prawdę będziesz mogła odpocząć i zresetować myśli.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ♥
Cytuję "Ale nie mam najmniejszego zamiaru się zmieniać" podoba mi się to nastawienie i tego się trzymaj ;d
OdpowiedzUsuńNie bierz życia na poważnie - i tyle! :3
OdpowiedzUsuńDoskonale znam to uczucie. Masa obowiązków, nauki i brak wolnego czasu, a inni wymagają od nas jeszcze więcej. Powodzenia, na pewno dasz radę to wszystko ogarnąć i cieszę się, że nie zamierzasz się zmieniać dla innych. :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio nabrałam takiego powera. Zaczęłam się przykładać do nauki itp. To chwilowe pewnie:) przejdzie Ci ^^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Obserwuję Cię na tt:)
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię na mojego nowego bloga: http://mell-l.blogspot.com/
Pozdrawiam:)
Każdy człowiek kiedyś ma taki okres, że sobie nie radzi z niczym i nikim, a jednocześnie nie chce niczego zmieniać. Według mnie winna jest temu nieco dołująca jesień, ale nie martw się, wszystko minie :>
OdpowiedzUsuńPolski ? no wątpię, mam coraz to więcej czytelników z poza polski ; )
OdpowiedzUsuńTeż mam w życiu takie chwile, co wszystko mnie po prostu wku*wia. Obrazek świetny tak wgl :D
OdpowiedzUsuńwalcz.to najlepsze co możesz zrobić dla siebie i najgorsze dla wszystkich wrogów.:)
OdpowiedzUsuńpowodzenia !
Wolność ... To jest coś pięknego.
OdpowiedzUsuńNiestety przytłacza nas nauka przed testami :< No, ale jak się nie będziemy uczyć to źle napiszemy, a wtedy nasza przyszłość nie będzie taka ciekawa... Tyle z tym problemów. Ja też sobie ostatnio nie radzę, z resztą wiesz :) Na szczęście są przyjaciele, którzy nas trochę od tego wszystkiego odciągają. A no właśnie, wolność. Gdyby można robić co się chce... wiesz co bym zrobiła XD
OdpowiedzUsuń♥.♥
OdpowiedzUsuńOooo jeny, jak dobrze, że piszesz na blogu jak się czujesz bo dzięki temu mogę Cię pocieszyć! Takie samo nastawienie miałam kilka tygodni temu, czułam że niczego nie jestem w stanie zrobić dobrze ani do niczego nie jestem potrzebna, ale naprawdę wystarczy się rozejrzeć albo nawet kogoś bliskiego zapytać o swoje dobre strony, dać się przytulić, uśmiechnąć się do kogoś i od razu jest lepiej :) Czułam się jak w kajdanach, ale teraz jestem naprawdę taka wolna.
OdpowiedzUsuńWszystko się ułoży po Twojej myśli, na pewno! :)
A co do mojego bloga: uznałam, że nikt go nie czyta i moje pisanie jest po prostu nieciekawe, więc dałam sobie spokój. Może niedługo coś napiszę jeśli chociaż ty czasem mnie odwiedzisz :> Dzięki bardzo!
też czasem zanika mi poczucie własnej wartosci... ale nie ma przeszkód nie do przeskoczenia, trzymaj się! :)
OdpowiedzUsuńto możemy się wybrac razem ;p
OdpowiedzUsuńMusisz w sobie tą siłę odnaleźć, by walczyć o wolność.
OdpowiedzUsuń