sobota, 27 października 2012

Z niczym sobie nie radzę.


Wszystko co się rusza mnie denerwuje, nawet najmniejsze rzeczy doprowadzają mnie do szału. Całe ciało mnie boli, a najbardziej to co w środku. Nic mi się nie chce, jeszcze bardziej niż zwykle. Na dodatek ludzie wymagają ode mnie więcej niż jestem w stanie zrobić. Z niczym sobie nie radzę, zajebiście. Chyba nawet prowadzenie bloga przychodzi mi z trudnością. Do cholery, nie jestem żadnym ideałem ani cudotwórcą. Ale nie mam najmniejszego zamiaru się zmieniać. Dobrze mi z sobą taką jaką jestem, nie odkryty przez nikogo skarb, nieskażony, nie dotknięty, nie spróbowany. Wolność. Kiedy możesz zrobić wszystko, ale nic nie musisz. Każdy ruch zależy tylko i wyłącznie od ciebie samego. Możesz swobodnie oddychać, śmiać się czy płakać, umierać, uśmiechać się, wiedząc, że jesteś wolny. Ale chyba na razie nie mam siły walczyć o swoją wolność, wszystko mnie przytłacza, dołuje. Jednak perspektywa możliwości  dróg do przebycia, widoków do zobaczenia, smaków do spróbowania, czy zapachów do poznania, jest kusząca. Jestem w momencie, gdzie powinnam wybrać, czy walczyć dalej o wolność, czy się poddać, jak większość szarych, smutnych, monotonnych ludzi. 

30 komentarzy:

  1. Myślę, że każdy z nas miewa taki okres, że czuje się jak ty. I ja nie tak dawno temu miałam podobnie. Nie martw się to minie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana! Głowa do góry. Ja wiem co czujesz, wiem - jest Ci trudno. Rozumiem to. Rozumiem też to, że każdy człowiek ma w swoim życiu gorsze chwile, kiedy na prawdę z niczym sobie nie radzi (albo nie chce radzić?) i odczuwa niezmierną bezsilność. To dotyka każdego z nas. Tylko to minie, jak nie dzisiaj to jutro, za tydzień czy dwa tygodnie. Minie. Uwierz w siebie, nawet jeżeli to trudne. Na prawdę warto. Rozumiem także to, że niemalże każda rzecz Cię denerwuje. Ostatnio przeżywam to samo. Ale staram się zapobiegać wybuchaniu gniewem jednocześnie raniąc przy tym innych. Staram się pokazać, chociażby losowi, że jestem silna i potrafię stawić temu czoła. Nie poddawaj się, walcz. Z każdym dniem będzie Ci łatwiej, bo ta jesienna chandra minie, na pewno. Nie zamartwiaj się, będzie dobrze, zobaczysz! ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. NIE ZMIENIAJ SIĘ! człowieka trzeba zaakceptować takim, jakim jest, a nie zmuszać do robienia czegoś wbrew woli.

    wszystko będzie dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A sprzątanie? Udało się, ale w połowie tylko ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakbyś czytała mi w myślach :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Też ostatnio coraz częściej mam takie dołujące dni. Ale z racji tego że jestem w przeważającej części optymistką, wierzę, że jutro będzie lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  7. NIGDY nie wolno się poddawać. Jeśli walczysz możesz przegrać, jeśli się poddajesz jesteś przegrany. Już na zawsze. I zapewne sobie tego nie wybaczysz. Naprawdę nie warto.
    Każdy ma w życiu taki moment, że wszystko się wali. Najlepiej wtedy rozsiąść się wygodnie z puszką coli i popatrzeć jak twoje zmagania legają w gruzach. Tak będzie boleć, ale miej tą świadomość, że wszystko da się naprawić, a jeśli tak nie jest, to nie jest to warte zachodu. Odbudujemy lepsze, bo doskonalsze. I trwalsze.

    OdpowiedzUsuń
  8. No niestety są czasem takie dni. ;/ trzymaj się głowa do góry ! :)
    Pozdrawiam i zapraszam ! ;-)

    OdpowiedzUsuń
  9. nie zepsuł się, nadal nie mam ładowarki do niego :(

    OdpowiedzUsuń
  10. została w Berlinie, mama wysłała mi ją 3 tyg temu i jeszcze nie przyszła :(

    OdpowiedzUsuń
  11. Każdy ma wady i większości nie da się zmienić, choćbyśmy nie wiem jak chcieli. Trzeba to zaakceptować i tyle ;)
    dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. nie mam pojęcia, a mój list do Berlina został wysłany w ten sam dzień i też nie dotarł :(

    OdpowiedzUsuń
  13. ten dół to chyba przez tą pogodę, no i jesień. Nie poddawaj się, nie bądź jedną z tych wielu nudnych, monotonnych ludzi, którzy żyją, bo muszą. Kiedyś przyjdzie taki czas, w, którym na prawdę będziesz mogła odpocząć i zresetować myśli.

    Pozdrawiam serdecznie ♥

    OdpowiedzUsuń
  14. Cytuję "Ale nie mam najmniejszego zamiaru się zmieniać" podoba mi się to nastawienie i tego się trzymaj ;d

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie bierz życia na poważnie - i tyle! :3

    OdpowiedzUsuń
  16. Doskonale znam to uczucie. Masa obowiązków, nauki i brak wolnego czasu, a inni wymagają od nas jeszcze więcej. Powodzenia, na pewno dasz radę to wszystko ogarnąć i cieszę się, że nie zamierzasz się zmieniać dla innych. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja ostatnio nabrałam takiego powera. Zaczęłam się przykładać do nauki itp. To chwilowe pewnie:) przejdzie Ci ^^
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Obserwuję Cię na tt:)

    Zapraszam Cię na mojego nowego bloga: http://mell-l.blogspot.com/
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Każdy człowiek kiedyś ma taki okres, że sobie nie radzi z niczym i nikim, a jednocześnie nie chce niczego zmieniać. Według mnie winna jest temu nieco dołująca jesień, ale nie martw się, wszystko minie :>

    OdpowiedzUsuń
  20. Polski ? no wątpię, mam coraz to więcej czytelników z poza polski ; )

    OdpowiedzUsuń
  21. Też mam w życiu takie chwile, co wszystko mnie po prostu wku*wia. Obrazek świetny tak wgl :D

    OdpowiedzUsuń
  22. walcz.to najlepsze co możesz zrobić dla siebie i najgorsze dla wszystkich wrogów.:)
    powodzenia !

    OdpowiedzUsuń
  23. Wolność ... To jest coś pięknego.

    OdpowiedzUsuń
  24. Niestety przytłacza nas nauka przed testami :< No, ale jak się nie będziemy uczyć to źle napiszemy, a wtedy nasza przyszłość nie będzie taka ciekawa... Tyle z tym problemów. Ja też sobie ostatnio nie radzę, z resztą wiesz :) Na szczęście są przyjaciele, którzy nas trochę od tego wszystkiego odciągają. A no właśnie, wolność. Gdyby można robić co się chce... wiesz co bym zrobiła XD

    OdpowiedzUsuń
  25. Oooo jeny, jak dobrze, że piszesz na blogu jak się czujesz bo dzięki temu mogę Cię pocieszyć! Takie samo nastawienie miałam kilka tygodni temu, czułam że niczego nie jestem w stanie zrobić dobrze ani do niczego nie jestem potrzebna, ale naprawdę wystarczy się rozejrzeć albo nawet kogoś bliskiego zapytać o swoje dobre strony, dać się przytulić, uśmiechnąć się do kogoś i od razu jest lepiej :) Czułam się jak w kajdanach, ale teraz jestem naprawdę taka wolna.
    Wszystko się ułoży po Twojej myśli, na pewno! :)

    A co do mojego bloga: uznałam, że nikt go nie czyta i moje pisanie jest po prostu nieciekawe, więc dałam sobie spokój. Może niedługo coś napiszę jeśli chociaż ty czasem mnie odwiedzisz :> Dzięki bardzo!

    OdpowiedzUsuń
  26. też czasem zanika mi poczucie własnej wartosci... ale nie ma przeszkód nie do przeskoczenia, trzymaj się! :)

    OdpowiedzUsuń
  27. to możemy się wybrac razem ;p

    OdpowiedzUsuń
  28. Musisz w sobie tą siłę odnaleźć, by walczyć o wolność.

    OdpowiedzUsuń

1. Dziękuję za każdy otrzymany komentarz, ponieważ są one dla mnie ważne. Wiem wtedy jakie są wasze uczucia i myśli co do notki. To daje też po prostu dobrą energię i chęć dalszego pisania. :)
2. Za każdy komentarz odwdzięczam się komentarzem.