Od najmłodszych lat rodzice uczyli mi, że
trzeba robić to co się chce. Pani w szkole na języku polskim mówiła, że trzeba
pisać prosto z serca i przejmować do siebie krytykę. Każdą konstruktywną
krytykę, bo może ona nam pomóc w dalszym rozwijaniu się i wskazać nasze błędy, a dzięki temu będziemy mogli je poprawić.
Do tej pory przestrzegałam i wierzyłam w to, lecz ostatnio coraz częściej
zgadzam się z tymi słowami: „Każdy ma prawo tworzyć byle co i ma prawo być z
tego zadowolonym, byleby nie był w swej pracy szczerym i znalazł kogoś, który
równie kłamliwie będzie to podziwiał”. Większość
dzisiejszych pisarzy nie tworzy prosto z serca, piszą to co przypadnie do gustu
odbiorcą, robiąc to wyłącznie dla zysku. Trudno odróżnić artystę, którzy tworzy dla sławy
i pieniędzy od tego, który robi to, bo to kocha. Chyba jedynie ci, którzy pozostaną
anonimowi są w pełni wiarygodni w tym co robią.
______________________________
elo morelo! :D dziś troszkę zwariowany dzień miałam. jak wam minął piątek 13? mi dość spokojnie :)) dzisiejsza notka to owoc mojej pracy na języku polskim, gdy zostałam natchnięta pewnym opowiadaniem, wygrzebałam je dzisiaj i troszkę zmieniłam. jakie jest wasze stanowisko w tej sprawie? bardzo mnie to ciekawi, więc czekam na komentarze i ocenianie reakcji ;*
Mam bardzo podobne zdanie na temat dzisiejszych artystów. Napisałabym tak samo jak Ty to zrobiłaś. Co do piątku 13 bardzo normalnie i spokojnie ;)
OdpowiedzUsuńRównież obserwuję! ;)
OdpowiedzUsuńróżni są rodzice...
OdpowiedzUsuńpani od polskiego mądrze powiedziała :) rodzice też ;)
OdpowiedzUsuńbardzo mądrze napisane ! ;) obserwuję ! ;p
OdpowiedzUsuń